Tłumacz :)

środa, 29 maja 2013

Przepraszam..:C

KOCHANI WIEM, ŻE MNIE DAWNO NIE BYŁO. ALE TO BYŁA CHYBA PRZYCZYNA TEGO, ŻE PRAWIE NIKOGO Z WAS TU NIE BYŁO I PO PROSTU STRACIŁAM CHĘĆ PISANIA DALEJ TEGO OPOWIADANIA...
CHCIAŁAM BARDZO PODZIĘKOWAĆ OSOBOM, KTÓRE MNIE TUTAJ WSPIERAŁY I JAKO NIELICZNE POZOSTAWIAŁY PO SOBIE ŚLAD :) 
MAM TU NA MYŚLI :
Dominikę 
Konrada
DZIĘKUJĘ WAM BARDZO, ŻE TU BYLIŚCIE :*
ZAPRASZAM TERAZ NA MOJEGO NOWEGO BLOGA I MAM NADZIEJĘ, ZE TAM BĘDZIE WAS PO PROSTU WIĘCEJ.   
http://i-here-to-see-you-smile.blogspot.com/

Dziękuję za ten spędzony razem czas. 
Dziękuję za wszystko. 
Kocham i całuję ostatni raz :c
~Dooomi;*

czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział 4

~ Tydzień później 
Przez ten tydzień nic się nie układało , nauczyłam się ,że nie raz nie można zrobić wszystkiego co się chcę. Nie udało mi się wywalić tej wrednej małpy z naszego domu ,a co najgorsze mój tata na wszystko jej pozwala. Może on na prawdę ją kocha ? Sama nie wiem , ale coś mi tu nie pasuje . Dlaczego taka bogata kobieta jaką jest Liliana mogłaby być z takim kimś jak mój ojciec , biedny , niewykształcony , a w dodatku kiedyś pijak .Chociaż jest jeden plus z tego ,ze tata związał się z tą kobietą , nie pije , ogarnął się i teraz przynajmniej poświęca mi więcej czasu.  Siedziałam właśnie u siebie w pokoju kiedy usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Była to Natalia.
- hej możesz przyjść teraz do szkoły ? - zapytała od razu jak odebrałam 
- Ale co się stało ? - zapytała zdezorientowana całą sytuacją 
- Po prostu chciałam Ci coś pokazać - opowiedziała trochę zdenerwowanym głosem 
- No dobra zaraz będę - oznajmiłam przyjaciółce po czym rozłączyłam się i szybko wyszłam z domu/
Po około 15 min byłam już pod szkoła , nigdzie nie mogłam znaleźć Natki . Lecz w końcu udalo mi się , na szkolnym boisku.
- Hej. Pali się czy co ?- zapytałam na samym powitaniu 
- Tak . Zobacz - odpowiedziała i pokazała palcem na mur budynku 
- Co to jest ?! - spytałam przerażona a za razem zaskoczona 
- Nie wiem , ktoś to musiał napisać 
Na ścianie było napisane : 
Marika Milewska największa pokraka całej szkoły! 
Nie mogłam uwierzyć własnym oczom , kto mógł napisać coś tak głupiego a jednocześnie żenującego? Jednak po chwili wszystko się wyjaśniło
- No proszę widzę ,że koleżanka już zauważyła jaka sławna teraz będzie ? - usłyszałyśmy głos w tyle 
To był Rafał , a kto by inny ? 
- Czego tu chcesz ? - wydarłam się na całe gardło 
- Grzeczniej, przyszedłem zobaczyć jak tam dzieło się trzyma - oznajmij z szyderczym uśmieszkiem.
- To Ty zrobiłeś ?! - wydarłam się po raz kolejny 
- Może tak , może nie - odpowiedział i zaraz potem znikł 
Nie miałam już siły ciągle coś , ten typ nie da mi spokoju , jestem tu odludkiem , rzeczą niepotrzebną . Cieszyłam się tylko ,że Natka była przy mnie . 

_________________________________________________________________________________
Kochani wiem ,że mnie długo nie było dlatego teraz daję wam część rozdziału 4 a dalszy ciąg dodam przy najbliższej okazji (prawdopodobnie już w ten wekeend) . Tak więc mam nadzieję ,ze będzie wam się podobać :)) To napisania w wekeendzik :** 
Papa , buziaków sto dwa :P
~Dooomi;*

czwartek, 28 marca 2013

UWAGA!!!

MAM DLA WAS INFORMACJĘ PONIEWAŻ TAK WYSZŁO , MOŻE TAK POWINNO BYĆ OD SAMEGO POCZĄTKU ALE CÓŻ ... TAK WIĘC  Weraa♥ ODCHODZI .  JAK WIECIE NIGDY NIE POJAWIŁA SIĘ TU OD NIEJ ŻADNA NOTKA , ZAWSZE TŁUMACZYŁA SIĘ TYM ,ZE NIE MA POMYSŁU ALE KAŻDY KTO COŚ PISZĘ WIE ,ŻE JEŚLI NIE MA SIĘ CHĘCI I POMYSŁU NA BLOGA TO SIĘ NIE DEKLARUJE W NIM UCZESTNICZYĆ . DLATEGO POSTANOWIŁAM ,ŻE DŁUŻEJ TAK NIE MOŻE BYĆ I ,ŻE JA BĘDĘ SAMA PISAŁA TEGO BLOGA WIEM ,ZE NIE DODAWAŁAM ZA CZĘSTO NOTEK ALE PRZYNAJMNIEJ SIĘ STARAŁAM BO ROBIĘ TO DLA WAS . TERAZ SĄ ŚWIĘTA DLATEGO JUŻ PRACUJE NAD 4 ROZDZIAŁEM :))
 KOCHAM  I POZDRAWIAM

~Dooomi:*

wtorek, 5 marca 2013

Rozdział 3

Na wejściu chciałabym podziękować za komentarze bo to bardzo motywuje nas do dalszej pracy na tym blogu i oczywiście za takie miłe . Szczerze . Miałyśmy po ostatnim rozdziale w planach zrezygnować z tego bloga i go po prostu usunąć ale zauważyłyśmy ,że coraz więcej osób na niego wchodzi dlatego piszemy go dalej :)) Bardzo dziękujemy wszystkim odwiedzającym tego bloga za wsparcie ♥
_________________________________________________________________________________
 ~Perspektywa Mariki
Obudził mnie dzwonek mojej komórki . Zaspana wyciągnęłam rękę  w kierunku szafki na której leżał telefon.  Była to wiadomość od Natki .
xx Cześć nie wiem gdzie jesteś ale czekam na Ciebie tak gdzie zawsze , wiesz ,że pani od polskiego nie lubi jak się spóźniamy ... xx
- O fuck ! - krzyknęłam na cały pokój . Spojrzałam na zegarek była godzina 7.50 a lekcje zaczynałyśmy na 8.00 . Zerwałam się z łóżka i szybko podbiegłam do szafy wyciągnęłam z niej szybko jakieś ubrania . Pobiegłam do łazienki odprawić szybko poranną toaletę . Po około 5 minutach byłam już gotowa do wyjścia . Ubrałam kurtkę i buty wzięłam torbę i wybiegłam z  domu trzaskając drzwiami.  Ile sił w nogach biegłam na wyznaczone miejsce naszego spotkania , chwilę potem spotkałam się z Natką.
- Co się stało ? Gdzie ty w ogóle byłaś ? - zapytała z wyrzutem
- Sorry. Ale zaspałam - odparłam
- Przecież ty nigdy nie zasypiasz . - odpowiedziała ze zdziwieniem
- Wiem , ale przez pół nocy myślałam o tym wszystkim co się teraz dzieje w moim życiu , po prostu nie radze sobie z tym wszystkim - powiedziałam
- Wiem również się nad tym zastanawiałam , trzeba coś z tym zrobić Rika ( zdrobnienie od Marika xD )-stwierdziła.
Przez całą drogę rozmowa nie schodziła z tematu paranormalnych zdarzeń . Kiedy spóźnione weszłyśmy do klasy  od razu poczułyśmy wzrok nauczycielki i ludzi z naszej klasy.
- Przepraszamy za spóźnienie - skierowałam się do nauczycielki
- Dobrze usiądźcie już
Na całe szczęście siedziałyśmy razem w ostatniej ławce.
- Co kujonki zaspały ? Niemożliwe - odezwał się chłopak który siedział obok nas ze swoim równie wartym kumplem . To oni najbardziej ze wszystkich nam dokuczali , szczerze ich nienawidziłam .
- Nie interesuj się , to nie twoja sprawa! - odburknęłam
- Dobra , dobra nie tak ostro ! - odpowiedział z cwaniackim uśmieszkiem
Wiedziałam ,że po tej akcji na lekcji Rafał i jego najlepszy ,, kumpel " Oskar nie dadzą nam spokoju .
Gdy lekcja się skończyła starałyśmy się z Natką unikać chłopaków ale oni i tak w końcu nas dopadli .
- Marika ! Marika ! - usłyszałam głos Rafała nie spodziewałam się tego co się stanie za chwilę . Kiedy się odwróciłam nie mogłam w to uwierzyć dostałam z talerza bitej śmietany do już była lekka przesada . Grzeczna i ułożona dziewczynka za którą wszyscy mnie uważali teraz się zemści !!
- Czy ty chory jakiś jesteś ?! - wydarłam się na cały korytarz
- No co ? Nie smakuje Ci? - odpowiedział z szyderczym uśmieszkiem
- Zobaczymy jeszcze ! Pożałujesz tego ! - krzyknęłam
- Ty człowieku jesteś nienormalny ty się lepiej lecz - wtrąciła się Natka która to wszystko widziała
- Ale na nogi bo na głowę za późno - dodałam
- Tak , tak dwie kujonki mi grożą. To się wystraszyłem normalnie, wieję ! paa - po tych słowach pobiegł do grupki ludzi z naszej klasy którzy również się  z tego śmiali . Razem z przyjaciółką ruszyłyśmy do szkolnych toalet . Na szczęście miałam bluzkę na przebranie . Tak tez zrobiłam po kilku minutach byłam już  w miarę ogarnięta i gotowa do wyjścia na korytarz chociaż wiedziałam co mnie tam będzie czekać .  I się nie myliłam od razu po wyjściu poczułam na sobie spojrzenia wszystkich tam obecnych ludzi , wszyscy na mój widok zaczęli się śmiać . Chociaż się do tego przyzwyczaiłam to i tak to za każdym razem bolało jeszcze bardziej . Od czasów podstawówki nie byłam lubianą osobą w szkole wszyscy śmiali się ze mnie i obrażali . Myślałam że to z czasem minie ale jak widać , pomyliłam się. Właśnie w takich chwilach brakuje mi mojej mamy . Ona na pewno wiedziałaby co zrobić i doradziła by mi. A teraz nie mogę liczyć na nikogo oprócz mojej przyjaciółki. Gdyby jej nie było , mnie również. Sama bym sobie nie poradziła , czasami są takie chwilę ,że zazdroszczę ludziom ,że mają dom , rodziców i nie mają takich problemów jak ja . Niektórym dorosłym wydawało by się ,że my takie małolaty nie mamy żadnych problemów i nie zwracają na nas uwagi . Ale to nie jest tak każdy ma swoje problemy niektórzy większe inni mniejsze.  Sekundy w tej chwili trwały wieczność ale w końcu udało mi się schować w koncie szkolnego schowku na miotły to tu przesiadywałam kiedy miałam kłopoty lub problemy , jeszcze nigdy nikt mnie tu nie złapał dlatego to własnie tu czułam się najbezpieczniej. Natka poszła do szkolnej biblioteki ponieważ to ona miała teraz pomóc pani , jako jedyna chodziła tam i pomagała w układaniu książek i tak dalej , cieszyłam się ,że znalazła sobie jakieś zajęcie nie to co ja.  Postanowiłam nie iść na kolejne lekcje i przemyśleć kilka spraw . Po ciuch wyszłam z kryjówki i udałam się w stronę wyjścia. Wybiegłam ze szkoły i od razu pobiegłam do pobliskiego lasu . Wszystkie ścieżki znałam już tam na pamieć więc nie było problemu ,że się zgubie. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i słuchawki włączyłam pierwszą na liście piosenkę i kierowałam się  ścieżkami ....
Po około godzinie chodzenia nogi mi odpadały. Zadzwoniłam do przyjaciółki aby umówić się z nią na kawę.
- Dziewczyno gdzie ty się podziewasz miałaś wyłączony telefon !!- odezwał się głos w słuchawce
- Dobra nie krzycz na mnie możemy się spotkać ?- zapytałam
- No okej ale gdzie ?- odpowiedziała już trochę spokojniejsza
- W naszej kawiarni , tam gdzie zawsze - odparłam
- O której?
- Za 20 min ?
- Dobrze , paa
- Paa - rozłączyłam się i ruszyłam się w stronę miejsca spotkania
 ...............
Po 20 min byłam już na miejscu . Ku mojemu zdziwieniu czekała już tam na mnie Natalia .
- Szybko jesteś - powiedziałam i usiadłam na przeciwko przyjaciółki
- Tak wiem nie miałam nic innego do roboty - odpowiedziała - No ale nie w tym rzecz. Co się z tobą w ogóle działo ?! - dodała wzburzona
- Nie chciałam już tam dłużej siedzieć . Nie wytrzymałabym do końca lekcji . - moja twarz od razu zmieniła wyraz.
- ale mogłaś chociaż zadzwonić , napisać sms-a albo coś a nie tak bez słowa wychodzisz
- Wiem , przepraszam
- Powiedziałam nauczycielom ,że się źle poczułaś - przerwała chwilę ciszy
- Dziękuje jesteś kochana - na mojej twarzy mimowolnie pojawił się lekki uśmiech
Po około 30 minutach szłyśmy już stronę naszych domów  jak zwykle rozstałyśmy się na zakręcie . Szłam jak co dzień przez pole wszędzie było biało , drzewa pokryte były śnieżno- biała pierzyną a na ziemi było sporo  śniegu który częściowo zamienił się w lód . Nie popierałam takiej pogody wolałam wiosnę gdzie wszystko zaczyna rozkwitać , drzewa przykryte są wieloma zielonymi liśćmi a ziemia pokryta jest zieloną trawą. Jednak cóż ,życie na wszystko przyjdzie czas. Kilka minut później byłam już pod swoim domem , nie dobiegały z niego żadne hałasy więc podejrzewałam ,że mojego tatusia nie było w domu. Jedyne co mi dzisiaj poprawiło humor. Weszłam do mieszkania nie mogłam wręcz uwierzyć własnym oczom , był porządek , wszystko było poukładane na swoim miejscu . Poszłam do kuchni otwarłam lodówkę a tam cała wypchana jedzeniem. Weszłam do łazienki a tam wszystko poukładane wanna umyta , podłoga się błyszczała . Nie wiedziałam kompletnie co się dzieje. Weszłam do pokoju i tam też porządek troszkę mnie to zirytowało ,że ktoś grzebał w moim pokoju i moich prywatnych rzeczach ale na dobrą sprawę dzięki temu miałam tak czysto.  Nie wiedziałam kto to zrobił bo w mojego tatę to ja raczej nie wierzyłam chyba by musiał się stać cud gdyby posprzątał cały dom. Ale nie miałam teraz na to głowy , chciałam wziąć tylko szybką kąpiel i przebrać się w inne ubrania bo przez tą śmietanę wyglądałam jak idiotka. Uszykowałam sobie czyste ubrania i ruszyłam do łazienki. Po 20 minutach byłam już gotowa.  Skierowałam się do swojego pokoju , usiadłam na łóżko przy czym włączyłam głośno muzykę . W pewnym momencie usłyszałam trzask drzwi wejściowych. Na początku nie zwracałam na to żadnej uwagi bo wiedziałam ,że to pewnie mój piany tatusiek. Ale po chwili usłyszałam obcy , damski głos. Wyszłam z  pokoju ale własnie drzwi od sypialni mojego ojca się zamknęły . Jednak ja nie miałam zamiaru zrezygnować i po ciuchu oraz powoli otwierałam je. Przy łóżku zauważyłam jakąś blondynkę około 30 lat kompletnie nie wiedziałam kto to jest pierwszy raz na oczy ją widziałam . Bez  wahania wtargnęłam do sypialni.
- Marika co ty tu robisz ?! - wydarł się mój ojciec ale tym razem nie był piany
- Co ona tu robi ?! Kto to w ogóle jest ?! - odpowiedziałam również krzycząc
- Nie ona ,nie ona , mam na imię Liliana , a ty kim dziecko jesteś ?- zapytała ze swoim chamskim uśmieszkiem
- Marika jestem , a to jest mój tata - odpowiedziałam z podniesionym głosem i wskazałam na mojego tatę
- Lesiu nie mówiłeś ,że masz tak dużą i nieprzyzwoitą córkę - skierowała się w stronę taty.
- No jak widać , nie chciałem abyście się w takich okolicznościach poznały ale niestety tak wyszło - odpowiedział
- No dobrze skoro już wszyscy się znamy to może powiecie mi o co chodzi ?- zapytałam już trochę bardziej uspokojona.
- Jak widzisz kochana nie jestem tu bez powodu , ja i twój tato jesteśmy  razem od 2 tygodni - odpowiedziała z uśmiechem
- Ale jak to ? Tato dlaczego nic mi nie powiedziałeś ? - znowu wybuchłam
- Dlatego ,że wiedziałem jak zareagujesz - odpowiedział
- Skąd mogłeś wiedzieć jak zareaguje ?!
Przez prawie 10 min kłóciłam się z tatą o to jak bym zareagowała , ta kobieta w ogóle mi nie pasowała może i byłam samolubna bo to nie ja miałam z nią ułożyć sobie życie ale wiedziałam ,że ona sprowadzi na nasz dom same kłopoty.
- Dobrze już koniec! Mariko musisz się przyzwyczaić do tego ,że teraz będziemy z twoim tatą razem i nie będzie Ci poświęcał tyle czasu co przedtem - wtrąciła się ta wytapetowana blondyna
- Poświęcał?! On mi nigdy nie poświęcał czasu , to ja musiałam wszystko za niego robić sprzątać , gotować , prać , robić zakupy i zajmować się nim jak był piany  - w końcu wykrzyczałam to co leżało mi an sercu przez dłuższy czas - Zawsze tylko się na mnie darłeś jak coś źle zrobiłam nigdy nie usłyszałam od Ciebie chociaż głupiego ,, kocham Cię " zawsze coś Ci nie pasowało ! - dodałam na sam koniec , nie wiedziałam jak zareaguje.
- Kochanie przepraszam Cię , teraz wszystko się zmieni , dostałem porządną pracę dzięki Lilianie i wszystko teraz będzie dobrze  , zobaczysz - odpowiedział spokojnie
-Nie wierzyłam już te jego bajeczki kilkanaście razy już to słyszałam i nadal jest to samo .
-I jeszcze jedno kochanie , teraz Liliana będzie mieszkała z nami - dodał
- CO ?!
- No tak , przyjemniej n razie do póki nie przeprowadzimy się do większego mieszkania - opowiedział
- Jak to przeprowadzimy ?! My się gdzieś wybieramy ? - no on już do reszty sfiksował , jeszcze przeprowadzać mu się zachciało , ta baba kompletnie mu w głowie namieszała
- No jeszcze to nie jest pewne ale zobaczymy , możliwe ,że tak - odpowiedział
- To wy możecie się stąd wyprowadzić ja się na pewno z tego miejsca nie ruszam ! - oznajmiłam i wyszłam z  ( już ich ) sypialni. Weszłam do siebie i trzasnęłam drzwiami . Nie mogłam w to uwierzyć mój ojciec zakochany ?! Nie! To się nie dzieję na prawdę ! Postanowiłam ,że nie dopuszczę do tego abyśmy się przeprowadzili , nie było takiej opcji chociaż cierpiałam w tym miejscu to nie zostawię najlepszej przyjaciółki.  Postanowiłam ,że jutro razem z Natką coś wymyślimy aby pozbyć się tej flądry z naszego domu....

_________________________________________________________________________________
No to kochani mamy 3 rozdział , wiem ,ze nie wyszedł ale wiadomo jak ja pisze to nigdy nie wychodzi . No ale cóż takie jest życie :// Moi drodzy co do bohaterów których wcześniej dodałyśmy to nie są wszyscy!! Za kilka rozdziałów pojawią się następne postacie mam nadzieję ,że przypadną wam do gustu. Rozdział 4 nie wiem jeszcze która z nas będzie pisała bo nie wiadomo czy Weraa♥ będzie miała dostęp do komputera . wiadomo teraz jest II semestr i ciężko jest pogodzić naukę z pisaniem bloga . Ale mamy nadzieję ,ze rozdział pojawi się dosyć szybko . Przewidywany termin jest na piątek do  poniedziałku (przyszłego tygodnia)  :))
Tak więc mam nadzieję ,że nas nie opuścicie i będzie tu coraz więcej ludzi.
DLATEGO MAMY OGROMNĄ PROŚBĘ ROZPOWSZECHNIAJCIE TEGO BLOGA BO TO JEST DLA NAS BARDZO WAŻNE!!! ♥
Pozdrawiam i całuję :
~ Dooomi ;*   







niedziela, 3 marca 2013

Nowe postacie :))

Siemka , moi drodzy mamy dla was kilka nowych postaci , które niebawem pojawią się w opowiadaniu mamy nadzieję ,ze wam się spodobają :))
Co do 3 rozdziału to już nad nim pracuję :)) Powinien się pojawić jutro :) Jeśli uda mi się napisać go w miarę dobrze ( co mi nigdy nie wychodzi ) i szybko to dodam go dzisiaj :D
A więc bardzo proszę :



Rafał Lewandowski (16 l) 185 cm wzrostu około 67 kg . Mieszka w Luboniu uczęszcza do 3 klasy gimnazjum. Chłopak raz został w tej samej klasie dlatego teraz chodzi razem z Mariką i Natalią do klasy. Jest wulgarny , nie miły w szczególności dla dziewczyn . Pali , pije i ćpa , wagaruje .  Chłopak jest cwany , bystry oraz wykorzystuje każdą okazję aby upokorzyć i zacząć się w Marikę i Natkę .



Oskar Jaworski  (15 l) 183 cm wzrostu około 65 kg . Mieszka w Komornikach blisko Lubonia . Chodzi do 3 klasy gimnazjum , razem z Mariką , Natalią i Rafałem. . Wpadł w złe towarzystwo przez Rafała również pije , pali i ćpa  Rafał przekupuje Oskara rożnymi rzeczami aby ten trzymał jego  stronę . Na zewnątrz jest wulgarny , nie miły oraz cwany . Lecz w środku jest to miły chłopak który został zdemoralizowany przez starszego kolegę .



Liliana Markowska ( 30 l ) 180 cm wzrostu 64 kg - bogata oraz przemądrzała kobieta która za wszelką cenę chce ociągnąć marzenia . Jednym z nich jest wyjście za mąż . Liliana chciałaby bardzo bogatego męża lecz kiedy poznaje tatę Mariki od razu się w nim zakochuje , lecz jest jeden minus tego  związku . Kobieta nienawidzi córki swojego partnera , ona nie jest jej dłużna Milewska nie toleruje nowej kobiety w życiu jej ojca.  Marika z całych sił będzie chciała zniszczyć związek jej ojca , w tym celu pomorze jej najlepsza przyjaciółka Natalia.  Markowska będzie chciała poślubić pana Milewskiego lecz czy jej się uda gdy na drodze stoi jego córka która nie chcę do tego dopuścić ?


UWAGA! BĘDZIE JESZCZE KILKU BOHATERÓW ALE TERAZ NIE NAPISZEMY WAM O NICH . CZYTAJCIE DALEJ BLOGA A SIĘ DOWIECIE  :)))

~Dooomi ;*

czwartek, 28 lutego 2013

Rozdział 2

~Perspektywa Natalii
,, 2 stycznia dzień jak co dzień "- To były pierwsze pomyślane słowa zaraz po przebudzeniu się. Powoli spojrzałam na zegarek  , który wskazywał godzinę 7.00. Ociężale podniosłam tyłek i podeszłam do szafy , po jakieś ciuchy. Wybrałam TO. Następnie udałam się do łazienki w celu zrobienia sobie lekkiego koka . Zbiegłam na dół , po głupich krętych schodach i zatrzymałam się w kuchni. Szybko coś zjadłam , po czym ubrałam się ciepło , wzięłam torbę i wyszłam z domu. weszłam tylko po Marikę i udałyśmy się do szkoły. Oczywiście ludzie , jak zawsze dziwnie na nas spoglądali i obgadywali za plecami. sama nie wiem dlaczego, Jesteśmy takie jak cała reszta , tylko tyle ,że trochę nieśmiałe. Jednak ja nie załamywałam się tylko pocieszałam się swoim życiowym cytatem ,, żyj w swoim świecie ,rób to co kochasz ,tylko nie przejmuj się opinią innych. To jest twoje życie ! ".
Po szkole jak niestety zawsze szłam do domu. Neli na szczęście nie było. Miałam chwile spokoju ,aby przemyśleć sprawę z Mariką i jej problemem. Włożyłam słuchawki i puściłam ,,Skinny Love ". To jedna z piosenek ,którą kochałam i bez której nie przeżyła bym dnia. Zaraz za nią włączyłam ,, Moments " . Kolejna piosenka mojego kochanego zespołu One Direction ,który trzymał mnie przy życiu w najtrudniejszych dla mnie momentach . Dobra ale koniec już o tym moim nudnym życiu , wróćmy raczej do problemu mojej przyjaciółki.
Myślałam o tym dosyć długo. W głowie plątały mi się myśli i pomysły co do tego. Stwierdziłam ,że skontaktuje się z nią. Wzięłam telefon i wykręciłam numer do dziewczyny:
- Halo? -usłyszałam zdenerwowany głos
- Hej Marika ! Coś się stało? -zapytałam
- Hej , nie to znowu ojciec . Zaprosił do domu kolegów. On wiecznie jest piany mam tego dość !
- A możesz wyjść?
- Może uda mi się szybko wymknąć
-Ok! Wpadnij do mnie. Musimy obgadać sprawę z głosami .
-Nie wiem czy chcę o tym rozmawiać
-Musimy o tym pogadać , to może być coś poważnego.
-Niech Ci będzie . Zaraz u Ciebie będę - opowiedziała dziewczyna.
W tle cały czas było słychać krzyki i przekleństwa gości ojca Mariki jak i jego samego. Szczerze mówiąc na prawdę jest mi jej żal. Mimo ,że moje życie ,to też nie sielanka ,to przynajmniej  mam oboje rodziców. Ona straciła mamę a jej ojciec pije. Gdybym mogła ,to na pewno zrobiłabym coś co mogło by jej pomóc. Moje przemyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Wpuściłam przyjaciółkę do domu i natychmiast udałyśmy się do mojego pokoju. Zaczęłyśmy przeglądać internet w poszukiwaniu na nurtujący nas temat  . Było wiele informacji. Wiele mało prawdopodobnych za to dwie były dosyć poważne i to właśnie nimi się zajęłyśmy .
- Zaczynam się coraz bardziej bać - wydukała Marika
- Szczerze mówiąc , ja tez . Schizofrenia?!
- Na pewno nie jestem chora ! A co do tego drugiego_
- Myślisz ,ze jesteś Medium _
-Nawet nie wiem co to...
- Ja też nie . Nie spotkałam się z czymś takim  ale o tym słyszałam . Masz może jakieś objawy?
- Jak widzę na ulicy małżeństwo słyszę głos małego chłopca .- To zdanie wypowiedziane przez moją przyjaciółkę dało mi sporo do myślenia.  Naszą rozmowę przerwała nam moja siostra która jak gdyby nic wleciała do mojego pokoju.
- Młoda mogłaś chociaż zapukać - mówiąc to zamknęłam laptopa . Chwilę posiedziała z nami a następnie poszła do swojego pokoju. Nie chciałyśmy rozmawiać przy niej na temat Mariki i jej paranormalnych problemach postanowiłyśmy ,że tą rozmowę przełożymy na kiedy indziej.
- Muszę już lecieć bo jak ojciec się zorientuje ,że mnie w  domu nie ma będzie awantura -  Przerwała ciszę Marika , i ruszyła w stronę wyjścia .

 ~Perspektywa Mariki
Szłam spacerem do domu cały czas rozmyślając o tym co się dzieję z moją głową przecież to jest nienormalne która zwykła i normalna nastolatka słyszy czyjeś głosy ? To jest nie pojęte . Według mnie nie ma czegoś takiego jak medium . Wszystko jest wymyślane tylko po to aby zdobyć pieniądze i sławę oraz wykorzystywać naiwnych ludzi.  To ,że coś słyszałam to tylko moja chora wyobraźnia . Nawet jeśli to miałaby być prawda  to moje życie musiało by się zmienić , a w to już raczej nie wierzę ...
Kiedy weszłam do domu nie mogłam uwierzyć własnym oczom . Czułam jak by przeszła tu III Wojna światowa wszędzie porozwalane butelki , na podłodze pełno śmieci jednym słowem CHLEW !. Mojego taty oczywiście w domu nie było zdążyłam się przyzwyczaić. Po co sprzątać jak ma w domu głupią córkę która zrobi to za niego . Nie zwlekając zabrałam się za sprzątnie tego syfu. Po około 20 minutach wszystko było ogarnięte. Spojrzałam na zegarek była 19.00 nie miałam już dłużej siły chodzić i zamartwiać się gdzie jest mój kochany tatuś . Ruszyłam w stronę swojego pokoju. Wzięłam piżamę i skierowałam się do łazienki . Po szybkim prysznicu wróciłam do pokoju , opadłam na łóżko i momentalnie zasnęłam. ..

_________________________________________________________________________________
 To to kochani jesteśmy ! Mamy nadzieję ,że chociaż ktoś to czyta xD Początek pisała Weraa♥ lecz końcówkę  ja (Dooomi :*) ponieważ Weraa nie miała dostępu do komputera . Następny rozdział powinien pojawić się za parę dni mamy nadzieję ,że już nie będzie  żadnych spóźnień , ale mamy teraz baaardzo dużo nauki w kwietniu są testy więc musimy się uczyć :/   Baaardzo prosimy o komentarze bo jest to motywacja dla nas do dalszego pisania tego bloga .
Pozdrawiam i całuję :)
~Dooomi;*


sobota, 9 lutego 2013

Niestety...

Cześć !
Z przykrością informujemy iż  musimy zawiesić naszego bloga na jakiś czas ( nie wiemy ile) ponieważ żadna z nas nie ma dostępu do komputera . Jak wiecie jest to II semestr i jest bardzo dużo nauki . W dodatku teraz w kwietniu będą testy dlatego nie ma tyle czasu w wolnej chwili będziemy dodawać posty na stronie ale nie tak często jak to miało być ...:(  Bardzo przepraszamy ale prosimy nie opuszczajcie nas ;D

~Dooomi:*
` Weraa

środa, 6 lutego 2013

UWAGA!!!


Hej to ja Dooomi ;*  Mam dla was drobną informację a mianowicie zrobiłam kilka poprawek pod koniec 1 rozdziału więc końcówka jest trochę zmieniona. Przepraszam za tą zmianę ale niestety tak wyszło ....
Co do rozdziału 2 to powinien się on pojawić dzisiaj pod wieczór :) Jeśli nie dzisiaj to jutro rano , za to też przepraszamy ponieważ Weraa♥ nie miała dostępu do komputera i mieliśmy bardzo dużo nauki... 
Całuję i pozdrawiam :)
~Dooomi ;*

czwartek, 31 stycznia 2013

Informacja

Cześć kochani wiem ,że 2 rozdział miał się pojawić dzisiaj od  Weraa♥ ale niestety nie mogła ;/ Więc powinien sie pojawić jutro albo po jutrze :)
~Dooomi ;*

wtorek, 29 stycznia 2013

Rozdział 1

Nowy rok godzina 3.00 w nocy. Siedzę sama w moim pokoju i wpatruję się w okno. Taki własnie sylwester mam od kilku lat.Od kiedy mój tata zaczął pić...Czyli on siedzi w knajpach i wydaję kasę , którą zarobi (jeśli coś zarobi) na używki. A ja siedzę sama w pokoju i tak spędzam zajeb**tego sylwestra. Po policzku spłynęła mi pojedyncza łza. Na myśl o tym ,ze gdyby była tu moja mama wszystko nie wyglądało by tak jak teraz . Mama zawsze mi pomogła nawet w najdrobniejszych sprawach jako małej dziewczynce. Wiem ,że jak by żyła potrafiła by zaradzić całej tej sytuacji która ciągnie się od paru lat. Moje rozmyślenia co po chwilę zakłócały mi jakieś dziwne dźwięki , nie wiedziałam skąd one się biorą byłam lekko zdenerwowana . Ale w  tym momencie za bardzo się tym nie przejmowałam ponieważ byłam za bardzo zmęczona . Położyłam się na łózko i owinęłam się pod sam czubek nosa kołdrą . Lecz długo tak nie wytrzymałam bo zabrakło mi powietrza. Po chwili zasnęłam ...
~rano
Obudziłam się około 10.00 , niechętnie wstałam z łóżka i udałam się do szafy . Jako jedyna dziewczyna  z klasy nie miałam problemu z tym co na siebie włożyć , ponieważ mam mało ciuchów. Wybrałam pierwsze lepsze ubrania. Podeszłam do lusterka i zrobiłam lekki makijaż. Skierowałam się w kierunku kuchni , otworzyłam lodówkę która świeciła pustkami. Dlatego postanowiłam iśc na drobne zakupy . Wyciągnęłam z mojej ,,skrytki" oszczędności ( których zawsze potrzebowałam) przeznaczone na jedzenie i wyszłam z domu. Po drodze zadzwoniłam do przyjaciółki aby wyszła z domu i poszła razem ze mną . Po kilku minutach stałam i czekałam w umówionym miejscu. Natalia jak zwykle się spóźniała. ..
~ 20 min później. 
Byłyśmy  już po zakupach i szłyśmy w kierunku mojego domu . Nie obyło się bez śmiechu i żartów na samym środku ulicy . Po kilku minutach byłyśmy już w u mnie. Na nasze szczęście nie było mojego ,, kochanego tatusia " ( który pewnie , znając życie balował w knajpach ). Weszłyśmy do kuchni i zaczęłyśmy rozpakowywać jedzenie.
- Musze Ci coś powiedzieć - powiedziałam cicho
- coś się stało ?
- Od wczoraj słyszę  w tle czyjeś głosy jakieś dźwięki nie wiem kompletnie o co chodzi.- opowiedziałam - I najgorzej jest kiedy jestem w miejscu publicznym i jest dużo ludzi - dodałam po chwili ciszy.
- Może Ci si wydaje - uspokoiła mnie przyjaciółka
- Mam taką nadzieję .. Bo co słyszałabym duchy ? - obydwie wpadłyśmy w śmiech.
Po chwili do domu wszedł mój wstawiony ojciec. Miałam już tego kompletnie dosyć ciągle tylko piwo , ćmiki i nic więcej ! Ja już się w ogóle dla niego nie liczyłam . Wiele razy próbowałam namówić go na leczenie ale on tylko się wydzierał i powtarzał swoje ,, przysłowie" ,ze ,,ryby i dzieci głosu nie mają " . Już nie miałam siły się z nim męczyć . wiedziałam ,że w końcu to jego picie się źle dla niego skończy zamiast wąchać kwiatki od góry to będzie wąchał od dołu . Ale do niego mówić jak do słupa w ogóle się nie przejmuję dla niego są ważni tylko jego ,, koledzy " i tak jest dla nich dobrym kumplem tylko w tedy kiedy ma kasę . Jak już mu jej zabraknie to kumpli nie ma . Na szczęście poszedł od razu do swojego pokoju . Cieszyłam się ,że nie robił mi awantur o to ,że Natka jest . Bo zawsze tak było . Ja nie mogłam nikogo zaprosić do domu ( i tak tylko Natalia przychodziła bo kogoś innego nie wpuściłabym tu do środka ). Ale on mógł swoich pianych , zboczonych kolegów przyprowadzać do domu . I taka to jest sprawiedliwość na tym żałosnym świecie!.
~następny dzień 
Obudził mnie budzik dokładnie o 7.00. Zaspana wstałam z łóżka i wzięłam wcześnie naszykowane ubrania , zrobiłam lekki makijaż i skierowałam się do łazienki . Po około 30 min byłam już zwarta i gotowa do wyjścia wzięłam torbę i wyszłam z domu . Po kilku minutach byłam już w wyznaczonym miejscu od 3 lat tam gdzie miałam czekać na Natkę . Po chwili spóźnialska dotarła i ruszyłyśmy w kierunku szkoły.
~ 4 godz. później 
Zadzwonił dzwonek mówiący o końcu ostatniej lekcji. Razem z Natką uradowane wybiegłyśmy ze szkoły szłyśmy razem aż do skrzyżowania gdzie zawsze się rozstawałyśmy . Szłam drogą wiodącą można powiedzieć przez pola . Było tu zawsze cicho i spokojnie , mało samochodów i hałasu . Minęłam pewne małżeństwo około 30  nie więcej . Po pewnym czasie usłyszałam głos jak by małego chłopca dosłownie spanikowałam co mi się rzadko zdarza . Szybko pobiegłam do domu przez całą drogę słyszałam głos. Kiedy wbiegłam do swojego pokoju zamknęłam się w nim . W tym momencie nie obchodziło mnie czy tata jest w  domu czy go nie ma . Pierwsze co mi przyszło na myśl to zadzwonić do Natalii wiedziałam że ona zawsze mi pomoże nawet w  najdziwniejszych sytuacjach... Nim zdążyłam się połączyć usłyszałam trzask zamykanych drzwi wejściowych wiedziałam już kto przyszedł oczywiście mój wstawiony ojciec i to nie sam! Ze swoimi ,,kochanymi kolegami ". Codziennie jest piany z każdym dniem jest coraz gorzej ! Mam już tego serdecznie dość. Kiedyś wierzyłam ,ze mnie kocha lecz teraz już w to wątpię.. Nie pozostało mi nic innego jak połączyć się z Natalią i powiedzieć jej o wszystkim co mnie dręczy . Tylko najpierw chciałam załatwić sprawę  z ojcem . Czekała mnie ciężka wyprawa do salonu...
_________________________________________________________________________________
Kochani to mamy 1 ROZDZIAŁ!!! Yeah! Mam nadzieję ,że nie zanudziliście się ? ;P
Mam nadzieję ,ze to opowiadanie przypadnie wam do gustu tak jak to http://i-wanna-save-your-heart-tonght.blogspot.com ;) i to http://i-should-kiss-you.blogspot.com ;). Mam do was OGROMNĄ prośbę rozpowszechniajcie tego bloga baaardzo nam na tym zależy ♥ I pzrepraszam ,że taki krótki ale tak wyszło nie miałam zbytnio czasu :/. PROSIMY RÓWNIEZ O JAK NAJWIĘCEJ KOMENATRZY BO TO JEST DLA NAS BAAARDZO WAŻNE :*
Całuję i pozdrawiam
~Dooomi ;*

Początek historii Natalii

Hmm... Kto by pomyślał ,że mi zwykłej dziewczynie  z małego miasteczka Lubonia  w Wielkopolsce , nazywanych przez niektórych wsią ,mogło przydarzyć się coś takiego?

Moje życie nie było zbyt ciekawe. Szkoła-dom , szkoła-dom i tak w kółko. Do domu w cale mi się nie śpieszyło Czekali tam na mnie rodzice , których nie interesowałam. Woleli raczej moją młodsza siostrę Nelę . Ale nie mam jej tego za złe. Kochałam i pomagałam jej od samego początku i robię to aż do teraz .
Co do szkoły to , to samo co w domu , a nawet gorzej. Nie jestem i nigdy nie byłam lubianą. Jestem wyzywana od dziwaków i odludków , tak jak moja najlepsza przyjaciółka ,Marika . Ona jest taka jak ja. Kocham ją jak siostrę. Jednym słowem moje zycie to nuda... do pewnego czasu . Wszystko zmienia się na początku 2012 roku...
 - Weraa♥

Początek historii Mariki

Czy dziewczyna , która przez 15 lat żyje całkiem normalnym życiem w małym polskim miasteczku.Może je zmienić o 360 stopni? Może ale niekoniecznie z jej własnej woli.!!!

Nazywam się Marika Milewska mam 15 lat i uczę się w trzeciej klasie gimnazjum. Mieszkam z ojcem alkoholikiem ,który kompletnie się mną nie interesuje.Matka umarła jak miałam 8 lat  i od tej pory ojciec sam mnie wychowuje. W szkole jestem wytykana palcami i uważana za dziwaka. Nie mam żadnych znajomych oprócz mojej najlepszej przyjaciółki Natalii którą traktuje jak własną siostrę ... Moje życie w tym momencie nie ma sensu........Gdybym wiedziała jak moje życie potoczy się od 22 lutego 2011 roku , dokładnie w moje urodziny NIGDY nie powiedziałabym ,że moje życie jest nudne i bez sensu! W tamtym momencie moje całe dotychczasowe życie zmieniło się diametralnie. Jak bym słyszałam podobną historię do mojej od obcego mi człowieka nigdy bym mu nie uwierzyła . Ale teraz ! gdy ja sama przeżyłam taką historię i to w dodatku nadprzyrodzoną ?! Teraz wierzę ,że na tym świecie wszystko może się zdarzyć ...
Opowiem wam moją własną historię która na zawsze odmieniła moje życie. Zaczęło się to już dokładnie 1 stycznia 2012 r. w Nowy Rok . Więc cofnijmy się do tej daty.....
~Dooomi ;* 

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Sytuacja...

Siemka, to znowu my xD
Jak wiecie będziemy starały się dodawać rozdziały regularnie ale nie zawsze am to wyjdzie :( Ponieważ jest szkoła i  nieszczęsne zadania domowe których pani od matematyki nam nie szczędzi ;D. Dlatego nie gniewajcie się jeśli nie wrzucimy tu rozdziału przez parę dni bo to nie znaczy ,że nie interesujemy się wami ani blogiem :) ale to że po prostu brakuje nam czasu ;/ . Prolog powinien pojawić się dzisiaj lub jutro nie wiemy jak Dooomi ;* się wyrobi bo jest już dosyć późno a jutro trzeba  tyłeczek wcześnie podnieść xD . Więc mamy nadzieję ,że będzie was tu dużo i przy czytaniu naszego opowiadania się nie znudzicie :)

PS Chciałybyśmy dodać ,że ta historia którą napiszemy w tym opowiadaniu nie jest prawdziwa! ;P I baaaardzo... ale to bardzo prosimy o komentarze bo to jest dla nas bardzo ważne dla was to może kilka sekund a dla nas to znak że ktoś to czyta ♥
 Buziaki :
~Dooomi ;*
- Weraa♥

Powitanie na stronce ;D

Witamy!
Hej jesteśmy : Dooomi ;* i Weraa♥  (podpisujemy się swoimi drugimi imionami ).Będziemy pisać opowiadanie o nadprzyrodzonym talencie dwóch przyjaciółek z małego polskiego miasteczka ( Luboń, koło Poznania). Mamy nadzieję ,że przypadnie wam do gustu :).
~ Dooomi ;*
- Weraa♥